poniedziałek, 26 października 2009

Phakding, 2670 m. npm

Okazało się, że droga była całkiem męcząca. Najbardziej odczuwalny był ten ponad kilometr w dół. Zatrzymałem się w Namche na cappucino. Po południu dotarliśmy do Phadking. Powietrze jest tak gęste, że można prawie pływać ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz